Jadalne kasztany, są jednym z wielu tradycyjnych przysmaków w Austrii. W okresie przedświątecznym kupimy je niemal na każdym rogu a najczęściej na tradycyjnych świątecznych jarmarkach. Piecze się je na specjalnych blachach, sama nie wiem czy nazywać je patelniami czy piecykami. Jedno jest pewne- w chłodne zimowe dni są jak do rany przyłóż Niestety, ze względu na dość niskie zbiory, ciężko trafić na kasztany pochodzenia austriackiego, większość z nich pochodzi z Włoch i Turcji.
W Wiedniu kasztanami handluje około 180 sprzedawców. Sa oni poddawani bardzo ścisłej kontroli. W ubiegłym roku tylko 6 próbek było zepsutych, wszystkie pochodziły z supermarketu, co oczywiście świadczy o wysokiej jakości sprzedawanych owoców.
Ceny: 6 Sztuk 1,50 Euro, 8 Sztuk 2 Euro.
Podobno wiedeńczycy, zjadają w tym okresie ok 20 milionów sztuk kasztanów. Jeśli się nie przesadza ze spożyciem są one naprawdę bardzo zdrowe, zawierają dużo cennych składników mineralnych takich jak fosfor i magnez, no i są niskokaloryczne (100 g – ok 200 kalorii. W smaku przypominają troszkę rozgotowanego ziemniaka.
Ogólnie kasztany to delikatne owoce, już na drzewie są podatne na różne owady lub pleśń, dlatego przed ich spożyciem należy zachować ostrożność. Po czym rozpoznać że są zepsute? Po wadze – świeże kasztany są ciężkie a stare lub robaczywe – lekkie. W domu, można łatwo przetestować jakość kasztanów: świeże topią się w wodzie, stare wypływają na wierzch. No i oczywiście nie należy mylić ich z kasztanami z niejadalnego kasztanowca!
Życzę smacznego!