Formentera – najpiękniejsze plaże w Europie

Formentera to wyspa znana przede wszystkim z najładniejszych w Europie plaż. Zamieszkuje ją około 5000 ludzi. Jest bardzo mała (82 km²), najbardziej oddalone od siebie latarnie morskie – La Mola i Cap de Barbaria – dzieli jakieś 25 km.

Można tam się dostać drogą morską z portu na Ibizie. Nie jest to tani transport – rejs w jedną stronę kosztuje około 15 euro, choć cena jest zależna od miesiąca, przewoźnika i czasu trwania podróży.

transport na Formentere

Zaraz po przybyciu do La Savina wynajmuję rower (na tak niewielkim lądzie naprawdę nie potrzeba niczego szybszego) i zaczynam wycieczkę dookoła wyspy.

zaczynam zwiedzanie rowerem dookola wyspy

Najpopularniejszym punktem jest miasteczko San Francisco. To właśnie tutaj znajduje się najwięcej sklepów i restauracji. Jeśli ktoś ma ochotę, może zobaczyć muzeum etnologiczne, kościół z XVIII wieku lub uzupełnić zapasy w supermarkecie.

Jestem nastawiona bardziej na poznawanie natury, miasteczko mijam więc przelotnie, po czym skręcam w kierunku Carrer Cala Saona. Po pokonaniu około 4 km docieram do zatoki z plażą Cala Saona. Miejsce jest naprawdę piękne, błękitna woda miesza się z bardzo jasnym drobnoziarnistym piaskiem.

plaża Cala Saona

Następnym moim celem jest Far de Barbaria z latarnią morską. Pogoda idealna do jazdy na rowerze, teren w miarę płaski, po około 30 minutach osiągam wybrzeże. Tubylcy przekonują, że widać stąd Algierię. Trochę trudno w to uwierzyć, ale być może ci ludzie, którzy nie siedzą ciągle przed komputerami, mają dużo ostrzejszy wzrok. Chwila odpoczynku, aby nacieszyć oczy widokami, i ruszam ponownie w kierunku San Francisco, aby tym razem udać się na zachodnią część wyspy.

latarnia morska

Cudowny śródziemnomorski klimat, delikatny wiaterek, ciepłe promienie słońca na skórze… lubię Formenterę. Jazda rowerem to dodatkowa atrakcja. Niepostrzeżenie mijam malutkie San Fernando, skręt do jaskini Xeroni i wioski rybackiej Es Calo. Gdy ląd trochę się zwęża, zatrzymuję się w bliżej nieokreślonym miejscu, szukam dostępu do morza i udaje mi się znaleźć niewielką plażę, na której jestem zupełnie sama.

idealna droga „rowerowa”

Przed miejscowością El Pilar droga zaczyna się wznosić. Wiatr nagle ucichł. Bezproblemowa do tej pory jazda stała się trochę bardziej wymagająca. Zmieniam przerzutki, podkręcam trochę tempo i po kilku minutach jestem w El Pilar. Miejscowość słynie ze środowych i niedzielnych targów hippisowskich. Oprócz tego standardowo – mały kościół i supermarket.

Kilka minut później docieram do wschodniego wybrzeża Formentery, Far de la Mola, gdzie znajduje się kolejna latarnia.

kolejna latarnia morska

wybrzeże Formentery Far de la Mola

Udaję się w podróż powrotną. Tym razem odbijam w kierunku Es Pujols. Miasto jest typowo turystyczne, czyli: supermarkety, bary, restauracje, zauważyłam też dyskotekę.

Jestem u kresu podróży. Zostawiam rower (i tak nie można było go zabrać ze sobą) i już pieszo podziwiam piękne plaże: Playa de ses Illetes, Tanga, Llevant, wszystkie niedaleko siebie. Piasek jest rzeczywiście nieeuropejski. Wolnym krokiem z przerwami na kąpiel docieram do Espalmador. Jest to mała wysepka, oddzielona od lądu krótkim odcinkiem płytkiego morza. Można śmiało dostać się tam przez wodę na własnych nogach.

DSC00045

Formenterę polecam każdemu, kto przebywa na Ibizie i chciałby na chwilę odpocząć od zgiełku dyskotek, oraz tym, którzy chcieliby poznać bliżej najpiękniejsze plaże w Europie.

Jestem auto­rem i posia­dam prawa do wszyst­kich pre­zen­to­wa­nych tutaj zdjęć.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *